Dzieci, szczególnie te najmłodsze, są powodem wielkiej radości, ale często także przyczyną wielu zmartwień. Młodzi rodzice stają przed wielkim wyzwaniem - opieka nad dzieckiem nie jest zajęciem łatwym, ale obarczonym ogromną odpowiedzialnością. Jeśli wiesz, co oznacza płacz małego dziecka w domu, rozumiesz doskonale o czym tu mowa. Przyjęcie nowego członka rodziny jest wielkim wydarzeniem, opieka nad nim – to codzienność determinująca zmiany całego dotychczasowego życia, pojawienie się trosk o jego zdrowie, prawidłowy rozwój i bezpieczeństwo. Dlatego niemalże każdy sygnał o jakichkolwiek nieprawidłowościach jest często zgłaszany do lekarza pediatry. Wyczulenie rodziców na dolegliwości dziecka i dbałość o uzyskanie fachowej pomocy jest zjawiskiem pozytywnym, aczkolwiek istnieją sytuacje, kiedy objawy zaobserwowane u malucha nie powinny budzić paniki, gdyż są związane z jego rozwojem i reakcją na nowe przecież dla niego warunki. Objawem, który bardzo często rodzice obserwują u swoich pociech są biegunki. Należy się jednak w tym miejscu zastanowić, czy każda biegunka jest powodem do niepokoju i powinna stanowić podstawę do hospitalizacji. Zachęcam do przeczytania zebranych poniżej informacji.
CZY TO JUŻ BIEGUNKA?
Jeśli karmisz jeszcze Twojego malca piersią, to prawdopodobnie oddaje do kilku dość luźnych stolców na dobę. Ich liczba zależy głównie od tego, ile razy dzidziuś je, a kolor i konsystencja – od diety matki. W przeważającej ilości przypadków te półpłynne wypróżnienia nie są biegunką (objawem chorobowym), ale prawidłowym zjawiskiem, który nie powinien budzić większych obaw. Dopiero, jeśli dziecko oddaje trzy lub więcej obfite stolce w ciągu 24 godzin, lub jeśli któryś z nich zawiera śluz, krew albo ropną wydzielinę, istnieje realna podstawa do zdiagnozowania biegunki. Dwa, trzy wodne stolce u małego dziecka, które poza tym czuje się dobrze, świadczą najczęściej o mogącym się pojawić choćby niewielkim błędzie dietetycznym, czy przejedzeniu. A może, Drogi Rodzicu, podałeś swojemu dziecku coś nowego? Wprowadzenie nowych składników do diety malucha, może objawić się właśnie biegunką i nie oznacza to wcale, że dodany składnik jest nieprawidłowy, popsuty czy nieodpowiedni dla wieku. Dlatego też wszelkie nowości powinny być wdrażane stopniowo, co znaczenie ułatwi obserwacje reakcji dziecka na dany rodzaj pożywienia i rozwoju jego tolerancji pokarmowej.
OBJAWY, KTÓRE POWINNY OBUDZIĆ TWOJĄ CZUJNOŚĆ
W sprawowaniu pieczy nad najmłodszymi bardzo ważna jest świadomość, że małe dziecko nie powie, co go boli, jak się czuje i dlaczego płacze. Z tego powodu niezwykle ważna jest obserwacja – tego jak się zachowuje i jakie daje sygnały biologiczne. W warunkach domowych to przecież jedyny drogowskaz, którego odczytanie pozwoli na odpowiednio wczesną reakcję i tym samym zwiększy skuteczność ewentualnej terapii. Jeżeli dziecko daje Ci znać, że boli go brzuszek, który może być w tym momencie twardy, łapią go skurcze, czy zbierają się gazy – odczytaj to jako alarm. Może się zdarzyć również, że mały nie ma apetytu, męczą go nudności i wymioty.
Biegunki u małych dzieci mogą być bardzo niebezpieczne – szybko bowiem prowadzą do odwodnienia organizmu, który przecież stale potrzebuje wody i traconych równolegle z nią składników mineralnych. Wobec tego zjawiska dochodzi stopniowo do zagęszczania krwi, a co za tym idzie, obniżania ciśnienia, prowadzącego do niedokrwienia ważnych narządów (nerki, wątroba, mózg). Takie dziecko oddaje więc coraz mniejsze ilości moczu, ma suche, spierzchnięte usta, płacze bez łez, staję się coraz bardzie apatyczne. Zwróć także uwagę na jego skórę – jest wtedy sucha i pozbawiona elastyczności i miękkości charakterystycznej dla niemowlaków. U bardzo małych dzieci odwodnienia narasta w lawinowym tempie i wymaga często natychmiastowej hospitalizacji – tylko kroplówki pozwolą na wyrównanie niedoborów wodno – elektrolitowych.
PRZYCZYNY MOGĄ BYĆ BARDZO RÓŻNORODNE
- Alergia pokarmowa – nawracająca biegunka, której towarzyszy wysypka oraz skłonność do rozwoju stanów zapalnych dróg oddechowych; wymaga wyłączenia z diety dziecka, lub karmiącej piersią mamy!, składnika uczulającego, wywołującego objawy nietolerancji pokarmowej.
- Niedobory enzymatyczne – szczególnie w obrębie enzymów odpowiedzialnych za trawienie zawartych w pokarmach cukrów (laktozy, sacharozy), które niedostatecznie strawione i zgromadzone w jelitach ulegają fermentacji. W ten właśnie sposób powstają gazy, będące bezpośrednia przyczyną częstych u maluchów wzdęć i tzw. biegunki fermentacyjnej.
- Zakażenia Salmonellą i Shigellą – bakteriami powodującymi odpowiednio dur brzuszny /biegunki salmonellowe i czerwonkę bakteryjną. Symptomy biegunki salmonellowej pojawiają się najczęściej z opóźnieniem, około 2 dni po przyjęciu zakażonego bakterią pokarmu (jaja, ciastka z kremem, majonezy) i obejmują obok rozwolnienia także: wysoką gorączkę (nawet 39st C), wymioty i silne bóle brzuszka. W przypadku czerwonki choroba zaczyna się dość niespodziewanie wystąpieniem podwyższonej temperatury oraz papkowatych stolców, coraz bardziej skąpych, z domieszkami śluzu i krwi. Jak zapobiegać tak groźnym dla malca objawom? Myć ręce po każdym wypróżnieniu i przed jedzeniem.
- Rotawirusy – w tym wypadku po około dwóch dniach objawów charakterystycznych dla zwykłego przeziębienia, zaczyna się ostra biegunka, wymioty i gorączka, choroba postępuje lawinowo.
- Nietolerancja glutenu (celiakia) – objawy nietolerancji składnika zbóż – glutenu- wychodzą na światło dzienne najczęściej pod koniec pierwszego roczku. Półpłynne, obfite biegunki zawierają jeszcze nie strawione resztki pokarmu i tłuszczu. Dziecko przestaje rosnąć, jest apatyczne, ma charakterystyczny, obwisły brzuszek. Należy bezwzględnie wykluczyć pokarmy zawierające gluten z diety naszej pociechy.
- Antybiotykoterapia – przyjmowany lek przeciwbakteryjny niszczy również korzystną florę bakteryjną przewodu pokarmowego, otwierając wrota rozwojowi biegunek, dlatego w przypadku małych dzieci bardzo ważna jest suplementacja antybiotykoterapii preparatami osłaniającymi (Lakcid, Trilac, Enterol, Acidolac Baby itp.). Warto podawać dziecku w tym czasie również dużo jogurtów, które zawierają potrzebne kultury bakterii.
LECZENIE – NIE PANIKUJ! MOŻESZ ŁATWO OPANOWAĆ SYTUACJĘ!
Biegunka u dziecka? Jeśli w 100% jesteś pewien, że nie leczenie nie wymaga hospitalizacji, możesz pomóc dziecku w warunkach domowych, wykorzystując stare sprawdzone sposoby, na których wychowano już wiele pokoleń. Obowiązują trzy podstawowe zasady:
- Podawaj zwiększoną ilość płynów!
Słaba herbatka, jogurt naturalny, kompociki owocowe, marchwianka i rzadkie zupki warzywne – nie zrewolucjonizują diety Twojego malca, a mogą okazać się zbawienne dla jego dolegliwości, zapobiegają niebezpiecznemu szczególnie dla nich odwodnieniu. Pamiętaj, aby nie podawać soków owocowych, gdyż mogą one nasilać przebieg choroby, lub nawet same mogą stać się przyczyna biegunki (biegunka rotawirusowa, in. biegunka pędraków). Warto podawać dziecku również dziecku preparat dostępny w aptekach o nazwie Orsalit lub Acidolit – źródło elektrolitów, które dzidziuś traci masowo wraz z wodą.
- Tylko nieznacznie modyfikuj jadłospis dziecka!
Radykalne zmiany w tym zakresie nie wpłyną korzystnie na przebieg choroby. Jeśli karmisz dziecko piersią, rób to w tym czasie nawet częściej niż zwykle, starając się dostarczać dziecku mniejsze porcje. Z diety dziecka starszego warto wyłączyć świeże warzywa i owoce oraz mleko krowie, co uczyni ją łatwiejsza do strawienia i bardziej przyswajalną. Tu również jedzenie najlepiej było by podawać częściej, ale mniejszymi porcjami. Jeśli dziecko widocznie traci siły możesz do każdego posiłku dodać dwie łyżeczki oleju roślinnego. W ten sposób zwiększysz kaloryczność poszczególnych posiłków.
Uwaga! Jeśli u swojej pociechy zaobserwujesz niepokojące objawy: nienaturalnie wzmożone pragnienie lub przeciwnie – niechęć do picia, płacz bez łez, zapadnięte gałki oczne, rzadkie oddawanie moczu lub niewielkie jego ilości – to powinno obudzić Twoją czujność i popchnąć do konsultacji z lekarzem, ze względu na duże prawdopodobieństwo wystąpienia znacznego odwodnienia dziecka, bardzo niebezpiecznego w skutkach.
Podsumowując, warto zaważyć, iż z całą pewnością chorego malca nie wolno głodzić! Ten sposób, kiedyś cieszący się dużym powodzeniem, dziś uważa się nawet za szkodliwy – niepotrzebnie osłabia i tak zmęczone choroba dziecko. Nie trzeba także specjalnej, wyszukanej w kolorowych czasopismach diety – już po około 4 godzinach od pojawienia się biegunki można karmić dziecko całkowicie normalnie, biorąc pod uwagę, że chory w tym czasie o wielu pokarmach nie będzie myślał z dotychczasowym apetytem, co oczywiście trzeba zrozumieć i dostosować przygotowane posiłki do aktualnych preferencji malucha.
ostatnia zmiana: 15.02.2023 00:00:00