Przez pierwszy rok życia każde dziecko odkrywa i poznaje otaczający go świat. Z pozycji leżącej osiąga stojącą, doskonali chwyt dłońmi i uczy się otaczającego go świata. Szczególnie rodzice obserwują i zauważają każdą zdobytą przez maluszka umiejętność. Jednak poznawanie świata wiąże się z chęcią bycia blisko rodziców i podążania za nimi po całym domu. Kłopot pojawia się wtedy, gdy nasz maluch przemieszcza się na czworakach, ale jeszcze nie chodzi. Z jednej strony nadzorowanie takiego maluszka jest trudne i znacznie komplikuje codzienne czynności. Z drugiej noszenie bądź przenoszenie dziecka z kąta w kąt jest wyczerpujące i na dłuższą metę niemożliwe do zrealizowania. Dlatego dobrym rozwiązaniem wydaje się chodzik, który umożliwi dziecku „nieograniczone” poruszanie po mieszkaniu, a rodzicom zapewni większą swobodę. Jednak czy to na pewno dobry pomysł???
Kilka słów o rozwoju…
Dzieci podczas swojego rozwoju uczą się bardzo ważnych umiejętności. Poprzez obracanie się, siadanie czy też pełzanie uczą się kontrolować własne ciało oraz właściwie obciążać poszczególne jego elementy. Poznają możliwości swoich rączek poprzez chwytanie różnych przedmiotów. W trakcie zabaw uczą się koordynacji, równowagi oraz oceniać odległość. Zdobywanie tych umiejętności pozwoli maluszkowi na harmonijny rozwój.
Zobacz także: Płaskostopie u dzieci
Wady i zalety…
Najczęściej chodziki zbudowane są z obręczy i stelaża, który znajduje się w jej środku. Posiadają kolorowe stoliki, grzechotki, przyciski czy lusterka. Są lekkie i mniej wywrotne, a dzieci lubią się w nich poruszać i stanowi to dla nich dużą przyjemność. Jednak chodzik ma więcej wad niż zalet.
Wymuszoną pozycją dziecka w chodziku jest pozycja stojąca. Często dziecko nie potrafi jeszcze takiej pozycji przyjąć, a jego mięśnie i cały układ ruchu nie jest przygotowany na takie ułożenie ciała. W przypadku normalnej postawy stojącej maluszek cały swój ciężar utrzymuje dzięki mięśniom nóg oraz miednicy. Podczas chodu naprzemiennie przenosi swój ciężar ciała raz na jedną raz na drugą nogę, dzięki czemu robi kroki raz prawą raz lewą nogą. Poruszając się w chodziku dziecko często odpycha się dwoma nóżkami naraz, nie uczy się więc ich przemiennego ruchu. Dodatkowo przemieszcza się wpychając w podłoże paluszki i wewnętrzną stronę stopy, co sprawia iż nie pracuje całą stopą. W efekcie dochodzi do zaburzeń w kształtowaniu prawidłowego czucia stopy oraz pracy jej mięśni, co zakłóca tworzenie się jej łuków. W chodziku dziecko na miednicy siedzi, więc wyłącza ją z chodu. Poza tym pozycja „chodzikowa” powoduje niefizjologiczne ustawienie i pracę stawów biodrowych. Konsekwencją tych zaburzeń jest niewłaściwe odciążanie stóp i nóg, a w rezultacie całego układu kostno-stawowego i mięśniowego dziecka.
Zobacz także: Kręcz szyi u niemowląt.
Maluszek, który znajduje się w chodziku jest podparty i zabezpieczony z każdej strony. Może szybko się przemieszczać, nie bacząc na przeszkody w postaci mebli czy też framug drzwi, ponieważ nawet gdy w nie uderzy, chodzik to zamortyzuje. Niestety takie zdarzenia uczą maluszka braku ostrożności. Nie zwraca on uwagi na odległości od przedmiotów czy też sprzętów, nie boi się upadku czy zderzenia. Dziecko nie uczy się też utrzymywać równowagę, gdyż chodzik nie pozwoli mu jej stracić.
Zdrowe dziecko nauczy się chodzić i biegać niezależnie od tego jak długo w takim chodziku się poruszało. Jednak może ono chodzić na palcach, mieć trudność w utrzymaniu równowagi oraz może częściej upadać.
Uwaga!
Chcąc pomóc dziecku w zdobywaniu nowych umiejętności i doskonaleniu już nabytych kierujmy się jedną zasadą – nie przeszkadzajmy. Chwalmy dziecko i zachęcajmy do wysiłku a ono samo w odpowiednim dla siebie momencie nauczy się stawać i chodzić
A jeżeli już bardzo chcemy pomóc swojemu maleństwu w nauce chodzenia, podajmy im własne ręce bądź posuńmy taki „chodzik”, które dziecko pcha na stojąco przed sobą (podobny do wózka).
ostatnia zmiana: 15.02.2023 00:00:00